Zaburzenia snu mogą mieć wiele przyczyn i trudno jest napisać coś więcej o ich leczeniu bez bardziej dokładnych informacji. Zaburzenia snu mogą wiązać się z zaburzeniami nastroju, z nerwicami i lękami z ogólnym niepokojem oraz ze stresem. Ważne jest zebranie odpowiedniego wywiadu. Od jakiego czasu trwają zaburzenia? Czy są związane ze stresem lub obniżeniem nastroju? Czy występuje praca zmianowa lub nocna?Zaburzenia snu mogą świadczyć o zaburzeniach nastroju tj. depresja. Pojawia się wtedy tzw. "zespół porannej katastrofy", kiedy to pacjent funkcjonuje lepiej wieczorem niż można zacząć od odpowiedniej higieny snu czyli chodzenia spać o tej samej porze, unikania posiłków przed snem, nie oglądania telewizji w łóżku i nie pracowania w łóżku. Jeśli to nie pomaga, można spróbować przed snem ziołowych naparów uspokajających tj. z melisy czy zaburzenia snu są krótkotrwałe i po kilku dniach wszystko wraca do normy. Ważne jest, żeby nie zaburzać rytmu dobowego, nie oglądać telewizji kiedy nie może się zasnąć etc. Trzeba też unikać nieprzespanych nocy, co może wiązać sie potem z zaburzeniami snu przez kilka kolejnych snem warto się zrelaksować, nie uprawiać intensywnie sportu bezpośrednio przed snem. W niektórych miastach funkcjonują poradnie leczenia zaburzeń snu i tam można się również zgłosić w celu dalszej diagnostyki i też wziąć od uwagę, że każdy ma indywidualne zapotrzebowanie na sen i jedna osoba może czuć sie wyspana już po 6 godzinach, a inna potrzebuje na przykład 8 godzin.Melatonina po podaniu doustnym jest zasadniczo dobrze tolerowana. Najczęstsze działania niepożądane to dzienna senność, bóle i zawroty głowy występują z częstością porównywalną w grupie placebo. Inne zgłaszane działania niepożądane to przejściowe objawy depresyjne, łagodne drżenia, niewielki niepokój, skurcze brzucha Kiedy wpisałam w wyszukiwarkę Google „dziecku nie wolno spać całą noc – co robić” otrzymałam mnóstwo podpowiedzi jak nauczyć malucha przesypiać całą noc i żadnej podpowiedzi, co można robić z maluchem czy starszakiem, by jakoś przetrwać noc i odgonić sen. EEG po deprywacji snu, czyli po nieprzespanej nocy, jest jednym z badań, które wykonuje się w przypadku podejrzenia epilepsji, ale także w przypadku diagnostyki innych schorzeń, a do którego dziecko musi przystąpić po nieprzespanej nocy. O EEG więcej przeczytacie TU, a dziś podpowiem Wam, co można robić, gdy dziecku nie wolno spać całą noc. Nieprzespane noce to ulubione chwile mojej córeczki. Z niecierpliwością wyczekuje dnia badania. Córeczka ma wykonywane EEG po deprywacji raz do roku. Tym razem jesteśmy świeżo po kolejnym tego typu badaniu i postanowiłam podzielić się naszymi sposobami. Jak przetrwać w szpitalu, kiedy dziecku nie wolno spać całą noc? Najtrudniej noc przetrwać w szpitalu, a tu przyszło nam się zmierzyć z tym zadaniem za pierwszym razem, kiedy córeczka miała wykonywane EEG po deprywacji w celu diagnozy choroby. Zdecydowanie łatwiej jest powstrzymać się od snu w domu, gdzie mamy większą swobodę. Zwiedzanie szpitalnych korytarzy Jeśli tylko będzie możliwe wyjście z dzieckiem poza oddział (najlepiej zapytać pielęgniarek), nie wahaj się ani chwili. Szpitalne korytarze są zazwyczaj chłodne, obwieszone kolorowymi plakatami, a to bardzo pomaga odciągnąć uwagę dziecka od snu. Możecie przejechać się windą, zejść do portierni, szpitalnego sklepiku (nieważne, że będzie zamknięty, można pooglądać wystawę). Bardzo możliwe, że spotkacie jakąś życzliwą osobę, która trochę z Wami zagada. Pamiętajcie tylko, by trzymać się z daleka od oddziałów zakaźnych (tu też najlepiej porozmawiać z pielęgniarkami). Zwiedzanie oddziału Na niektórych oddziałach panuje zasada, że dziecko nie może go opuszczać (tak było w naszym przypadku), wtedy pozostaje zwiedzanie oddziału. Wbrew pozorom tu też jest parę miejsc, które mogą być ciekawe. My na przykład mogłyśmy zwiedzić dyżurkę pielęgniarską i wypić z paniami pielęgniarkami herbatkę. Łucja dostała do zabawy prawdziwą strzykawkę i poszła dawać zastrzyki wszystkim misiom znajdującym się w sali zabaw, która była na nie na zawsze można liczyć na życzliwość pielęgniarek. Rozmawiając z innymi rodzicami dowiedziałam się, że czasem nie wolno nawet opuszczać sali, na której dziecko leży (nie ważne, że są tam inne dzieci, które chcą spać), a pielęgniarki dość dosadnie potrafią uciszać niezadowolone, przemęczone maluchy. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak wymyślać ciekawe zabawy, które na dodatek będą ciche. Ciche zabawki Jeśli czeka Cię bezsenna noc z dzieckiem w szpitalu, koniecznie zaopatrz się w zabawki i gry, które pomogą odciągnąć sen dziecka, ale też nie będą uciążliwe dla innych pacjentów. Puzzle, gry planszowe, klocki, karty i inne tego typu zabawki świetnie się sprawdzą w szpitalu. Ukochany mis czy lalka również się sprawdzą, szczególnie jeśli będziecie mogli urządzić im spacer po oddziale czy szpitalu. Latarka Rewelacyjnie sprawdzą się też rzeczy, które zazwyczaj nie służą dziecku do zabawy, ale w tej sytuacji uratują nas przed zaśnięciem. Jedną z nich jest latarka. Dzięki niej zrobisz z dzieckiem teatrzyk cieni. Jeśli możecie chodzić po oddziale czy szpitalu, możecie poszukać nocnych elfów/skrzatów/pająków czy innych wymyślonych przez dziecko stworzeń. Fajną zabawą jest też odgadywanie, jaki przedmiot rzuca taki cień. Siada się za dzieckiem i nad jego głową świeci na przedmiot, którego cień odbija się na przykład na ścianie. Oglądanie świata za oknem. Miasto nocą może być szczególnie urokliwe dla malucha, ale też fascynujące dla starszaka. Niekiedy szpitale otacza park, w którym możecie obserwować nocne życie zwierząt. Fascynujące są też gwiazdy, światła samolotów, a nad ranem mgła. Czasem ze szpitalnych okien widać nadjeżdżające karetki, świecące nocą fabryki i inne atrakcje. Wystarczy do tego wszystkiego dołożyć trochę magii, trochę tajemniczości i murowaną godzinkę spędzicie w oknie. Wszystko, co zakazane… Telefony, tablety, telewizja to nasi sprzymierzeńcy w walce ze snem, pod warunkiem, że lekarz kierujący na badanie i osoba je wykonująca pozwolą na tego typu rozrywkę przed badaniem. Zazwyczaj usłyszymy zalecenia, żeby w dzień poprzedzający badanie oraz noc unikać oglądania telewizji czy grania na telefonie. Jeśli jednak dziecko źle znosi nieprzespane noce, warto zapytać. Jak przetrwać bezsenną noc z dzieckiem w domu? Dom to zdecydowanie bardziej przychylne miejsce do walki ze snem. Tu możemy pozwolić sobie na więcej luzu, bez obaw, że będziemy przeszkadzać innym pacjentom. Oczywiście można spokojnie wykorzystać sposoby podane wyżej, lecz na przykład zamiast oddziału – zwiedzić dom po ciemku z latarką w ręku (to jedna z ulubionych zabaw mojej córeczki). Tak samo można urządzić teatrzyk cieni czy obserwować świat za oknem. W domu jednak można o wiele więcej… Wyjdź na zewnątrz. Jeśli tylko możesz wyjdź z dzieckiem na zewnątrz. Chłodne, rześkie powietrze odpędzi nie jeden kryzys. My zwykle na dwór wychodzimy około godziny 3 – wtedy pojawia się pierwszy kryzys. W zależności od pogody (badanie zwykle mamy wykonywane na przełomie września i października), albo jesteśmy na podwórku dopóki nam się nie znudzi (zazwyczaj około 2 godzin), albo uciekamy, kiedy zmarzniemy (wtedy wychodzimy za jakieś pół godziny ponownie). Noc w ogrodzie… Mamy to szczęście, że mieszkamy w domu jednorodzinnym i posiadamy dość duży ogród. Mieszka w nim wiele dzikich zwierząt (jeże, myszy, nietoperze, a czasem bywa też wiewiórka i sowa), które chętnie nocą podglądamy. Do takiej zabawy wystarczą latarki i ciepły ubiór. Jeśli jest się wystarczająco cicho, można spotkać ciekawe stworzenia na swej drodze. Jeśli nie macie ogrodu, można wyjść na spacer (wtedy lepiej zabrać ze sobą kogoś jeszcze ze względu bezpieczeństwa). Z pewnością mijający Was ludzie będą dziwnie się patrzyć, ale czego się nie robi dla dziecka… Zabawa w chowanego. Hit numer jeden u nas! Zabawa w chowanego nocą na podwórku może być naprawdę super, pod warunkiem, że macie w miarę bezpieczne podwórko i dziecku nic się nie przydarzy w ciemnościach. Dla zachowania bezpieczeństwa możecie chować się razem z dzieckiem, ale wtedy potrzeba więcej osób (u nas to zawsze ja trzymam wartę z córką, mąż śpi, by w dzień móc opiekować się synem). Podchody. By bawić się w podchody potrzebujemy lampę z czujnikiem ruchem. My akurat takową posiadamy na podwórku. Zabawa banalna – kto bliżej podejdzie do celu nim zapali się lampa. Można próbować się chować za różnymi przedmiotami, iść prawie że w miejscu. Wszystko zależy od Waszej wyobraźni i wieku dziecka. Długa kąpiel… Zazwyczaj kiedy dopada nas kryzys numer dwa (zazwyczaj jest to około godziny 5-6 rano) udajemy się pod prysznic. Szczególnie chłodniejszy prysznic skutecznie odpędzi sen, ale można także zorganizować dziecku kąpiel pełną piany lub relaks przy świecach (która mała księżniczka na marzy o takiej romantycznej kąpieli). Im więcej atrakcji tym łatwiej przetrwać do ranka. Kraina lodu… Warto kilka dni wcześniej zaopatrzyć się w kostki lodu, by w kryzysowym momencie pobawić się w krainę lodu. Lód nie tylko będzie atrakcyjną zabawką dla malucha, ale także pomoże skutecznie odpędzić sen. Możemy pobawić się w budowanie wież z kostek lodu (uwierzcie to wcale nie takie proste) lub zrobić konkurs, kto najdłużej utrzyma lód w ręce. Lód to także ratunek dla zmęczonych oczu… Kiedy nasze oczy same się zamykają warto szukać skutecznych sposobów, by jakimś cudem wytrwać (szczególnie jeśli na badanie trzeba jeszcze dojechać samochodem kilkanaście kilometrów). Jedną z metod jest przykładanie zimnych okładów do powiek. W tym celu należy kostki lodu owinąć gazą lub bawełnianą chusteczką i przykładać do powiek swoich i dziecka. Innych sposobów nie znamy, ale chętnie poznamy. Jeśli masz jakiś sprawdzony pomysł na to, jak przetrwać kiedy dziecku na wolno spać całą noc – napisz w komentarzu! Tłumaczenia w kontekście hasła "nieprzespanej" z polskiego na angielski od Reverso Context: Idealne w poranek po szalonej i nieprzespanej nocy! Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Jak już zapewne większość z was wie, Melushka jest specjalistką w niespaniu, szczególnie tym nocnym. Na szczęście, obecnie rzadko zdarzają się noce z kilkoma lub kilkunastoma pobudkami, które kiedyś stanowiły normę. Ja niestety, nie lubię i nigdy nie lubiłam zarwanych nocy, nawet gdy nie byłam jeszcze matką. Dla mnie każda taka noc nierozerwalnie wiązała się z syndromem dnia następnego, i nie chodzi mi tutaj bynajmniej o syndrom poalkoholowy, a o to, że kolejny dzień był dniem straconym, bo bez względu na to ile bym spała w trakcie dnia, i tak nie potrafiłam odespać nocy. Kiedyś jednak mogłam pozwolić sobie na rozlazły dzień w łóżku, a teraz Melushka mi na to nie pozwala. Niestety, nawet po nieprzespanej nocy muszę się zwlec z łóżka z samego rana, a często i bladym świtem. Sama nie wiem, jak to możliwe, ale istnieje u nas zasada, że im gorzej Mela śpi w nocy, tym wcześniej budzi się rano i to na dodatek w bojowym nastroju. Więc ja jeszcze nie zdążę otworzyć oczu, a już muszę wykazywać się ogromnymi pokładami cierpliwości. Co oczywiście, nie przychodzi mi łatwo, bo mój nastrój również pozostawia wiele do życzenia. Tak też było właśnie dzisiaj. Melushka budziła się z płaczem w nocy kilka razy, a rano wstała z muchami w nosie tuż po 6. Na ogół mój organizm nie potrzebuje dużo snu, ale gdy te moje 5-6 godzin nocnego snu zostaje zaburzone, kompletnie wyprowadza mnie to z równowagi. Staję się wtedy znacznie mniej efektywna, nic mi się nie chce i codzienne czynności wykonuję 2 razy wolniej i 2 razy mniej uważnie. I tak też na przykład, dzisiaj robiąc ciasto na bułki w blenderze, użyłam nożyków do rozdrabniania, zamiast mieszadła do ciasta. A poza tym, mimo iż jest to przepis, który znam już na pamięć, dzisiaj jakimś cudem stwierdziłam, że 2,5 szklanki mąki to 250 gram. Co z tego wyjdzie, zobaczymy. Taka noc z częstymi pobudkami sprawia, że nasza codzienna spokojna rzeczywistość zamienia się w walkę o przetrwanie. Oczywiście walczymy same ze sobą. Ja jedyne o czym marzę to sen albo chociaż cisza i spokój, a tymczasem muszę wykazywać się nadzwyczajną kreatywnością i cierpliwością, i co chwilę gasić pożar, bo nawet najmniejsza błahostka przybiera rozmiary tragedii. Natomiast Melushka sama nie wie czego chce, zmienia swoje zdanie co 5 minut i szuka dziury w całym. Na szczęście, walka ta trwa tylko do drzemki, z której Melushka zazwyczaj budzi się jak nowonarodzona, a ja niestety, dogorywam do końca dnia. Dlatego też zawsze w takich przypadkach trzymam się samolotowej zasady, a mianowicie najpierw ratuję siebie, a potem dziecko, bo inaczej obie byśmy zginęły. Staram się kierować dwoma podstawowymi zasadami: nie zapominać o przyjemnościach, jak np. kawa, czy makijaż i odpuszczać co tylko mogę. A oto nasz poranek w kilku krokach, czyli szkoła przetrwania po nieprzespanej nocy. Woda z cytryną Pierwsze co robię, to piję szklankę przegotowanej wody z dużą ilością cytryny. Świetnie orzeźwia, stawia na nogi, a co więcej, podobno pobudza trawienie i oczyszcza organizm z toksyn. Kawa W zasadzie powinnam napisać, że pierwsze co robię, jeszcze po omacku, z zamkniętymi oczami, to włączam ekspres do kawy, a gdy się rozgrzewa to piję wodę z cytryną. Zaraz po tym, przystępuję do robienia kawy, bez której generalnie nie wyobrażam sobie żadnego dnia, nie wspominając o dniu po zarwanej nocy. Śniadanie dla Melushki Zazwyczaj nasz poranek wygląda tak, że Melushka po wstaniu z łóżka idzie się bawić, a ja do kuchni ogarnąć bałagan z dnia poprzedniego i w międzyczasie zrobić kawę dla siebie i śniadanie dla niej. Niestety, po zarwanej nocy, scenariusz wygląda całkowicie inaczej. Idziemy razem do kuchni i po drodze, mimo iż jest ona bardzo krótka, Melushka zdąży z 50 razy powiedzieć „mamuś, zrób mi śniadanko; daj mi śniadanko”. Co oczywiście oznacza, że najlepiej, aby było ono już gotowe, niestety, tak nie jest. Dlatego też, będąc już w kuchni, nalewamy mleka do garnka, gotujemy i robimy coś na szybko. Zazwyczaj płatki owsiane lub ryżowe. A temu wszystkiemu towarzyszą jęki, marudzenie i bezustanne powtarzanie „nałóż mi już na miseczkę”. Gdy już ogarniemy przygotowanie śniadania, sadzam Melushkę w krzesełku i mam cichą nadzieję, że będzie jadła bez żadnych problemów. Często niestety jest tak, że muszę podmuchać, pochuchać i wspomóc zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Zdarza się również, że po 2 łyżeczkach, kończy swoje śniadanie, bo niby już udało jej sie zaspokoić ten wilczy głód. A po chwili, idzie do lodówki i szuka czegoś innego do jedzenia. A ja zaciskam zęby i spełniam kolejną zachciankę. Chwila dla siebie Jeśli jedzenie śniadania odbywa się po mojej myśli, czyli Melushka siedzi i pałaszuje swoją zupę mleczną, ja mam czas dla siebie. Wtedy siadam z kawą i biorę się za jakieś robótki na drutach, czy też szydełku. Co prawda, ta chwila jest bardzo krótka, ale przynajmniej częściowo potrafi podładować moje baterie. Wspólny czas i śniadanie dla mamy Gdy Melushka jest już po śniadaniu, zabieramy się za jej poranną toaletę, myjemy się, ubieramy, czeszemy, a potem mamy czas tylko dla siebie. Zazwyczaj na zabawę i wygłupy w łóżku. A czasami nawet uda mi się zamknąć oczy na kilka minut. Po tak spędzonym czasie, obie jesteśmy zadowolone. Odpuszczam Odpuszczam co tylko mogę. Rezygnuję z porannego ogarniania kuchni i ze wszystkich pozostałych domowych obowiązków, które nie są konieczne do przetrwania. Spacer Po nieprzespanej nocy spacery zazwyczaj nie są zbyt łatwe. Melushka jest marudna i trudno jej dogodzić. Jednak świeże powietrze trochę mnie orzeźwia, a Melushkę dodatkowo męczy, co w efekcie zapewnia mi dodatkowy spokój, bo po powrocie do domu, moja mała maruda pada ze zmęczenia. Drzemka Po spacerze i małej przekąsce idziemy spać. Kładziemy się razem i zasypiamy. Moja drzemka trwa zazwyczaj około 30 minut, a Melushka potrafi drzemać nawet 2,5 godziny. A w tym czasie ja robię coś tylko dla siebie. Obiad W takie dni odpuszczam sobie przygotowywania wykwintnych potraw. Jeśli nie mam obiadu z poprzedniego dnia, wyciągam zamrożony obiad, przygotowany na czarną godzinę lub robię coś na szybko, jak na przykład, naleśniki, placki. A po drzemce to już z górki 🙂 Pozostaje mi tylko jedno: mieć nadzieję, że kolejna noc będzie lepsza. Gorzej jeśli nie jest.Mamy dla Was garść sprawdzonych porad na to, jak zminimalizować potencjalne negatywne efekty pracy w nocy! 1. Zadbajcie o swój sen po nocnej zmianie. Nocna zmiana może negatywnie wpłynąć na regulację rytmu dobowego człowieka, zaburzając jego sen. Stąd to już krótka droga do problemów m.in. z regeneracją sił, czy też koncentracją.
8 lipca 2022 Praca na nocną zmianę jest bardzo męcząca. Choć z czasem można się do niej przyzwyczaić, to zmiana naturalnego rytmu dobowego w znacznym stopniu odbija się na stanie naszego zdrowia i ogólnym samopoczuciu. Jak ułatwić sobie zasypianie po nocnej zmianie? O czym pamiętać, gdy jesteśmy zmuszeni do odsypiania w dzień? Podpowiadamy. Ludzki organizm funkcjonuje zgodnie z określonym rytmem dobowym, który steruje przebiegającymi w naszym ciele reakcjami biologicznymi. Zmiana rytmu dobowego jest dla naszego organizmu szokiem, dlatego możemy odczuwać wyjątkowo duże znużenie oraz mieć problemy z odnalezieniem się w nowej dla nas sytuacji. Początkowo zarwane noce mogą skutkować bólem głowy, rozdrażnieniem, uczuciem niepokoju oraz innymi dolegliwościami, które powodują, że ciężko jest wykonywać codzienne obowiązki. Z czasem organizm przyzwyczaja się do naszego trybu życia, co nie oznacza, że nie odczuwamy konsekwencji pracy na nocną zmianę. Warto jednak wiedzieć, że możemy w pewien sposób złagodzić skutki uboczne pracy w nocy, dbając o prawidłowy komfort snu w dzień. Podstawa to odpowiednio dobrany materac i poduszka, które odciążą zmęczony kręgosłup oraz pozwolą na maksymalne rozluźnienie napiętych mięśni. Podczas pracy na nocną zmianę często dopada nas stres, co sprawia, że odczuwamy różne dolegliwości np. uciążliwy ból karku. W takiej sytuacji odpowiednio dobrana poduszka stanowi nie tylko niezbędne podparcie głowy, ale także staje się „lekarstwem” na ból. Kiedy najlepiej odsypiać nocną zmianę i ile spać? Wiele osób popełnia błąd, chcąc rozchodzić zmęczenie i zostawiając odsypianie na wieczór. To może skutkować pojawieniem się poważnych zaburzeń snu, które mogą wymagać leczenia. Aby nasz organizm zregenerował się po nieprzespanej nocy, powinniśmy położyć się do łóżka zaraz po powrocie do domu. Przed snem nie należy spożywać kawy i innych napojów z kofeiną oraz słodyczy, bo nadmiar cukru oraz pobudzającej kofeiny uniemożliwi nam spokojny sen. Nieprzerwany sen po nocnej zmianie nie powinien trwać dłużej niż 5 godzin. Jeżeli będziemy czuli się nadal senni, to możemy zdecydować się na kilka krótkich drzemek, które pozwolą dotrwać do wieczora we względnie dobrej kondycji. Jeżeli czeka nas kolejna zmiana nocna w pracy, to drzemki po nieprzerwanym śnie powinny trwać w sumie około 3 godzin. Jeżeli zdecydujemy się np. na 8-10 godzin ciągłego snu, to po wstaniu z łóżka będziemy odczuwali jeszcze większe zmęczenie. Oczywiście, są pewne wyjątki od tej reguły, bo organizm każdego z nas jest inny i odmiennie reaguje na brak snu oraz zmianę rytmu dobowego. O czym pamiętać, odsypiając nocną zmianę? Pracując w nocy, powinniśmy szczególnie zadbać o odpowiednią aranżację sypialni, w której musi znaleźć się łóżko z komfortowym materacem. Odsypianie nocy spędzonej w pracy na kanapie w salonie mija się z celem, choć wiele osób wybiera taką opcję. Komfort snu to podstawa, jeżeli chcemy obudzić się wypoczęci i uniknąć skutków ubocznych związanych ze zmianą rytmu dobowego. Idealnym rozwiązaniem dla osób, które zmuszone są pracować w nocy lub z innych powodów zaburzają naturalny rytm dobowy, jest innowacyjny materac ALLEGRO Fresh marki MollyFlex, który zapewnia właściwe podparcie kręgosłupa. Materac ALLEGRO Fresh wyróżnia się odpowiednią stabilnością oraz sprężystością, dzięki czemu pozwala na swobodną zmianę pozycji. Za miękkość materaca odpowiada nowoczesny pokrowiec z pianką Polygel, dzięki której można dodatkowo uniknąć przegrzewania się podczas snu. Rdzeń materaca tworzy pianka Polilattex, która w prawidłowy sposób podpiera kręgosłup. Materac ALLEGRO Fresh posiada status wyrobu medycznego, dzięki czemu pomaga redukować różne problemy natury zdrowotnej, usprawnia krążenie krwi i regenerację mięśni, zapewniając maksimum wygody i komfortu snu. Aby przedłużyć trwałość materaca, warto zdecydować się na korzystanie z ochraniacza na materac, który zabezpieczy go przed zabrudzeniami oraz uszkodzeniami mechanicznymi. Nowoczesne akcesoria do materacy nie tylko chronią, ale także poprawiają komfort snu, dbając o prawidłową wentylację oraz utrzymanie optymalnej temperatury ciała. Kładąc się do łóżka po nocnej zmianie, powinniśmy pamiętać o zaciemnieniu sypialni. Nie mniej ważna jest cisza, która pomaga zapaść w kojący sen. Jeżeli irytują nas odgłosy życia domowego oraz hałasy z ulicy, to warto zdecydować się na zakup stoperów do uszu. W salonach partnerskich MollyFlex dostępne są najwyższej jakości materace, poduszki oraz akcesoria, dzięki którym zadbacie o zdrowy, spokojny sen nie tylko po nieprzespanej nocy, zyskując doskonałe samopoczucie i niezbędną do życia energię. Podsumowanie Praca na nocną zmianę obciąża organizm, sprzyjając wystąpieniu zaburzeń snu oraz pojawieniu się chronicznego zmęczenia. Możemy zniwelować jej skutki, dbając o właściwą jakość snu. Spokojne zasypianie po nocnej zmianie oraz regenerujący sen zapewnia dopasowany do naszych indywidualnych potrzeb materac, który właściwie podpiera kręgosłup, usprawniając regenerację organizmu. Nie mniej ważna jest ergonomiczna poduszka, bo w okolicy karku i ramion kumuluje się związane z pracą na nocną zmianę napięcie nerwowe.